Po co kolejny związek zawodowy w Straży Granicznej?
Dlaczego powstają nowe
związki zawodowe w Straży Granicznej? To dobrze? czy źle? Kto za tym
stoi ? Kto straci? a kto zyska? Po co powstała OPZZ Konfederacja Pracy
w SG?
W 2019 r. rządzący postanowili pochylić się nad niezgodnością
istniejącego wówczas monopolu związkowego w służbach mundurowych z
Deklaracją Praw Człowieka ONZ. Przeciwnicy pomysłu twierdzili, że prawa
człowieka to tylko wymówka a prawdziwą przyczyną jest zemsta za „psią
grypę”. Że rządzący chcą rozbić jedność związkową, która jest gwarantem
respektowania praw mundurowym. Że rząd ostrzy sobie pazurki na
przejęcie ruchu związkowego w służbach, aby móc w przyszłości szybko
gasić nastroje niezadowolenia. Zapewne było w tym sporo prawdy.
Środowisko zwolenników trwającego od lat monopolu argumentowało,
że Policja, Straż Graniczna, Służba Więzienna ma przecież broń!
Przypominano, że bronimy granic RP, UE, NATO.
Tymczasem w Straży Pożarnej nie było już monopolu związkowego, a kraj
przecież nie spłonął. Nad związkami zawodowymi w służbach zaczęły
gromadzić się ciemne chmury zwiastujące burzę, po której już nic nie
będzie takie samo.
Ostatecznie z inicjatywy prezydenta zmienione zostały przepisy,
zakończył się monopol związkowy w formacjach mundurowych. Teraz trzeba
zastanowić się, czy to dobrze, czy źle? Kto zyskuje i czy ktoś traci?
Można sądzić, że tracą monopoliści. Dawniej nowy funkcjonariusz w
pierwszych dniach po przyjściu do służby, między zajęciami z bhp i
ppoż, dowiadywał się też o istnieniu czegoś takiego jak związek
zawodowy. Choćby dana organizacja związkowa robiła najlepszą robotę na
świecie, krnąbrne żółtodzioby mogą dziś wybrać inną, sugerując się
ładniejszym logo, powiązaniami danego związku, czy też ze względu na
sympatyczną panią związkowiec. Dawni monopoliści bezsprzecznie stracą
na liczebności. Jeśli w oczach zatrudnionych będą wypadać słabiej od
innych, straty w liczebności będą się zwiększać. I tu jest plus dla
zatrudnionych.
Teraz związek zawodowy nie wystarczy, że tylko jest a członkowie i tak
się znajdą. Dziś zatrudnieni mogą poszukać sobie najwygodniejszej dla
siebie alternatywy.
Pionierami w SG byli funkcjonariusze z Białej Podlaskiej, którzy zawiązali związek zawodowy w ramach NSZZ Solidarność.
Nowo powstające organizacje związkowe mogą mieć bardzo dobre zaplecze,
można założyć własną komórkę w ramach ogólnokrajowej doświadczonej
organizacji. Po zmianach przepisów w organizacjach związkowych
funkcjonujących w SG mogą być zrzeszeni zarówno funkcjonariusze jak i
pracownicy cywilni.
Jak dużo to namiesza, czy dotychczasowe organizacje związkowe
przeredagują statuty i otworzą się na cywilnych pracowników? Czas
pokaże, odpływ członków będzie mocno do tego zachęcał. Nowe związki
zawodowe powstają tam, gdzie zatrudnieni chcą zmian i w powołaniu nowej
organizacji upatrują drogi do poprawy swojej sytuacji.
Pod koniec 2020 roku serwis LiveCareer opublikował wyniki badań na
temat rzeczywistości polskiego rynku pracy. Według badania, 38%
zatrudnionych doświadcza łamania praw pracowniczych.
Najwięcej, bo równo 50% zatrudnionych w administracji publicznej
zgłosiła łamanie swoich praw. Nie jest dobrze. Jak będzie- zależy od
nas samych.
Dla przeciętnego funkcjonariusza różnorakość związkowa jest korzystna.
Pracodawca jedną organizację związkową, jednego związkowca znacznie
łatwiej może przekonać do swojego „punktu widzenia”. Jeśli jest wiele
organizacji, wielu związkowców, staje się to niemożliwe. Dziś
funkcjonariusz potrzebujący pomocy, może zwrócić się do dowolnej
organizacji. Wykluczyć obawy o bezstronność, konszachty. I niech tych
możliwości będzie jak najwięcej, niech w SG zacznie działać jak
najwięcej związków.
Po co stworzyliśmy kolejny związek w SG? Bo chcemy bronić swoich praw,
nie stać dłużej biernie i tylko narzekać. Do tego samego zachęcamy
innych. Funkcjonariuszy, pracowników i emerytów. Chętnie pomożemy innym
w utworzeniu własnej organizacji związkowej, nie związanej z nami.
Przetarliśmy nieco szlak i mamy już pewne doświadczenie. Dla tych,
którzy nie mogą u siebie zebrać wystarczającej liczby osób, żeby
utworzyć własną organizację. Nie chcą, nie mają czasu, siły przechodzić
przez wszystkie urzędowe procedury, wydawać na to pieniędzy. Oferujemy
możliwość przyłączenia się do nas. Na jakiś czas lub na stałe.
Spotykaliśmy się z niesprawiedliwością, postępowaniami, karami. Po
latach wiemy co można było zrobić lepiej. Teraz, kiedy nowe przepisy
pozwalają, możemy służyć pomocą. Nie liczymy na awanse, apanaże.
Będziemy szczęśliwi jeśli staniemy się drogowskazem, który pomoże
wydeptać ścieżkę, dzięki której inni miną górki i mokradła.
Seweryn Piasecki
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL