SG
w Arktyce
Główny Instytut Górnictwa poinformował, że Polska zamierza
rozpocząć eksploatację złóż węgla na arktycznym archipelagu Svalbard.
Na mocy Traktatu Spitsbergeńskiego z 1920 roku, którego Polska jest
sygnatariuszem, posiadamy prawo do wydobywania surowców w tym rejonie,
administracyjnie zarządzanym przez Norwegię. Przedsięwzięcie będzie
związane z transportem surowca drogą morską. Inicjatywy górnicze
poszczególnych państw są, na podstawie umów, obsługiwane przez narodowe
formacje graniczne. Czy polscy pogranicznicy wyruszą na Arktykę?
Jest to próba poszukiwania tanich źródeł węgla dla polskiej gospodarki. Z uwagi na unijne opłaty za wyprodukowany dwutlenek węgla, wykorzystywanie rodzimych zasobów staje się coraz mniej opłacalne. Dodatkowo UE zamierza wprowadzić nakaz dziesięciokrotnego ograniczenia produkcji metanu, a ten wydobywa się m. in. w dużych ilościach podczas pozyskiwania węgla z naszych kopalni. Dobije to rodzime górnictwo. Możliwość wydobycia surowca poza UE, pozwoli na uniknięcie obostrzeń i poprawę sytuacji ekonomicznej kraju.
W przypadku uruchomienia polskiej kopalni na Svalbardzie, do obsługi ruchu statków na miejscu będzie niezbędny komponent Straży Granicznej. Może się to wiązać z koniecznością rejsu na biegun jednostek z naszych dywizjonów. Czy będą potrzebne jednostki pełnomorskie? Z pewnością niezbędny będzie zakup nowych rodzajów broni dla formacji. Przede wszystkim do ochrony przed niedźwiedziami polarnymi. Współczesne pistolety nie gwarantują niezawodności w warunkach arktycznych, nie dają także większych szans w kontakcie z niedźwiedziami. Konieczne będą rewolwery, ale przede wszystkim karabiny z dużą siłą rażenia, więc mocne myśliwskie, czy strzelby.
Ewentualny
wyjazd na biegun będzie prawdziwym wyzwaniem, sprawdzianem dla Straży
Granicznej jej wyposażenia, infrastruktury teleinformatycznej, ale
przede wszystkim sprawności i wytrzymałości funkcjonariuszy. Poza
trudnymi warunkami atmosferycznymi, należy brać pod uwagę polarną noc,
która rozstraja organizm. Brak słońca wpływa na funkcje organizmu i
psychikę. Czy znajdą się chętni na taki wyjazd?
Rozważa
się kilka lokalizacji, gdzie ma powstać polska kopalnia w Arktyce,
rejon Góry Kopernika, Gór Piłsudskiego lub Przylądku Wilczka (od
nazwiska polarnika którego ekspedycja odkryła arktyczny archipelag
Ziemi Franciszka Józefa). Wiele arktycznych nazw ma polskie brzmienie z
uwagi na znaczny udział naszych przodków w eksploracji rejonów
polarnych. Odkrywali oni nowe lądy, pioniersko rewolucjonizowali
technikę podróżowania. Przykładem jest Franciszek Szwałka (niestety
mason), na którym wzorowali się kolejni odkrywcy. Warto nadmienić, że w
Arktyce, Polska posiada kilka stacji badawczych w tym jedną całoroczną.
Na Antarktydzie posiadamy całoroczną bazę, która jest przebudowywana i
będzie jedną z najnowocześniejszych. Dodatkowo w ubiegłym roku, po
dziesięcioleciach przerwy, reaktywowano drugą (zapasy żywności sprzed
lat nadawały się do spożycia). Nie mówi się o tym, gdyż transport
okrętem na Antarktydę, a następnie śmigłowcem na kontynencie,
zrealizowano we współpracy i na sprzęcie Federacji Rosyjskiej.
W
obszarach polarnym wzrasta napięcie, ponieważ lodowce topnieją, zasoby
stają się łatwiejsze do wydobycia. Państwa rozpoczynają rywalizację o
dostęp do nich. Rozwijają wojska zdolne do operowania w trudnych
warunkach. Trwa spór między Rosją, Grenlandią i Kanadą o Grzbiet
Łomonosowa, dający zwierzchnictwo nad biegunem. Chiny, bez zgody
społeczności międzynarodowej, rozbudowują bazy na Antarktydzie, tworzą
instalacje wojskowe. Chińczycy pragną także rozszerzyć swoją obecność
na północy, proponowali Grenlandii infrastrukturalną i technologiczną
pomoc w wydobyciu surowców, a także sprowadzenie tysięcy pracowników z
Azji.
Aktywność Polski w tej materii odbywa się na stopie poszanowania innych podmiotów międzynarodowych i współpracy z nimi. Jesteśmy obserwatorami w Radzie Arktycznej, do której należy garstka państw. Po PRL odziedziczyliśmy znaczące zasoby infrastruktury biegunowej, jesteśmy ważnym graczem. Polska posiadała w przeszłości nawet flotę rybacką, operującą w rejonie Antarktyki. Niestety różne przedsięwzięcia z czasów PRL, gdzie byliśmy światowymi liderami, upadły po przemianach 1989 roku, wprowadzeniu tzw. „wolnego rynku”. Czy wraz z rozpoczęciem wydobycia węgla na biegunie zaczniemy wracać do dawnej świetności? Straż Graniczna może stać się częścią tego przełomu w historii.