Szkody, auta, ubezpieczenia
Dziś o
ubezpieczeniach i szkodach, poruszam sprawę odpowiedzi Ministerstwa na
zapytanie o służbowe ubezpieczenie od zniszczenia sprzętu. Zapytanie
wystosowali związkowcy z Nadwiślańskiego Oddziału SG, od Roberta Lisa.
Ministerstwo odpowiedziało, że nie opłaci takiego ubezpieczenia.
Dodało, że mogłoby ono doprowadzić do „rozluźnienia dbałości” o sprzęt.
Więcej o sprawie:
http://zonadwislanski.pl/mswia-dodatkowe-ubezpiecznie-rozluzni-dbalosc-mundurowych/
Funkcjonariusze pokrywają z własnej kieszeni szkody w mieniu służbowym,
jednak w kwocie nie większej niż 3 krotność pensji. Jeśli szkoda jest
celowa, naruszono przepisy (np. drogowe) pokrywamy 100%. Aż strach
siadać za kierownicę, pobierać noktowizje i inne sprzęty za tysiące.
Wiele osób miga się od pobierania sprzętu, kierowania pojazdami, na co
często jest przyzwolenie przełożonych. To przekłada się na gorsze
efekty służby, zwiększoną arogancję ze strony naruszających przepisy.
Problemem jest również pobłażliwość dla firm dokonujących napraw,
wystawiających zawyżone rachunki dla służb, ale przede wszystkim to, że
kierownictwo służbowe ma tendencję do obwiniania za szkody
funkcjonariuszy. Nie jest nastawione na branie na siebie napraw w
związku z „działaniem w granicach dopuszczalnego ryzyka”. Tak naprawdę
nie ma potrzeby, żeby Ministerstwo opłacało dodatkowe ubezpieczenia.
Wystarczy, żeby formacje racjonalnie podeszły do szkód. Osoby decyzyjne
często nie chcą rozumieć, że funkcjonariusz działając dynamicznie, ma
na decyzje ułamek sekundy i może się pomylić. Straty w sprzęcie to
nieporównywalnie mniejsza szkoda niż ewentualna utrata zdrowia. Łapiesz
przestępcę, ale przy okazji płacisz odszkodowanie za zniszczony
samochód. Rozsądniej wychodzi nikogo nie ścigać, nie narażać się na
zniszczenie sprzętu.
Można się ubezpieczyć na takie ewentualności. To trochę rodzaj hazardu,
zazwyczaj wygrywa ubezpieczyciel i agent biorący co miesiąc
wynagrodzenie. Nie wiem ile otrzymuje, 30-40% składek? Że ma ktoś na
tym biznes świadczy, jak jeden związek mocno się angażował i chciał
zablokować wprowadzenie konkurencyjnej firmy ubezpieczeniowej przez
cywilnych pracowników. Firmy ubezpieczeniowe to nie są organizacje
charytatywne. Ile z wniesionych składek jest przeznaczanych na wypłatę
odszkodowań, a ile na wynagrodzenia dla agentów, prezesów? Ile na
spotkania związków zawodowych, gdzie jedzenie itp. zapewnia firma
ubezpieczeniowa? Bez dużej prowizji nie byłoby użyczania samochodów i
ich okazyjnego odkupywania od ubezpieczycieli. Mundurowe związki
zawodowe mogłyby podjąć inicjatywę, stworzyć formę samopomocy
ubezpieczeniowej, upubliczniać przepływy pieniężne. Byłoby kilka razy
taniej.
Co zrobić, kiedy coś uszkodzimy, formacja chce od nas odszkodowanie, a my się z tym nie zgadzamy?
Z doświadczenia nie polecam udawania się do prawników z miasta,
najczęściej nie mają doświadczenia w branży mundurowej, przeliczenie
ceny na jakość, wypada nie najlepiej. Sprawniej i taniej jest poradzić
się kogoś, kto miał w służbie podobne doświadczenia. Pomoc prawna
powinna iść z mundurowego związku zawodowego, jednak one często są
nastawione na poukładane życie z kierownictwem służbowym. Nie widzą
potrzeby posiadania prawników. Dla kontrastu w cywilnych związkach na
aktywności mecenasów opiera się działalność związkowa. W rażących
przypadkach można udawać się do posłów, senatorów i ich jurystów,
którzy pochylą się nad tematem, napiszą zapytanie do komendanta,
poproszą, żeby ponownie przyjrzał się sprawie.
Pomocą służyła także inicjatywa Mundurowi Dziękują Rządowi Roberta
Szmarowskiego. Funkcjonariusze i żołnierze wrzucali tam zapytania i
dostawali rady od tych, którzy przechodzili podobne perypetie.
Niestety, fanpage MDR za niepochlebny wpis o Jurku Owsiaku z WOŚP
został zlikwidowany przez FB. Inicjatywa została już reaktywowana
facebook.com/mjrGandalf
mł. chor. SG Seweryn Piasecki
opzzsg.prv.pl
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL